Gdy Cally spostrzega swą zmarłą mamę w dzień urodzin taty (kiedy to, tak się składa, przypada pierwsza rocznica jej śmierci), jasną, wyraźną i rzeczywistą, jak wszystko dookoła, nikt jej nie wierzy. Ani tata, który nie jest w stanie wypowiedzieć imienia żony, odkąd zmarła, ani brat, zamknięty w swoim pokoju i skupiony na tym, by uzyskać jak najwięcej punktów podczas testu na prawo jazdy, ani reszta zawiedzionej rodziny. Wkrótce potem Cally zostaje uznana w szkole za osobę, która wszystko psuje, przyjaciółki odwracają się od niej, a ojciec zmusza rodzinę do przeprowadzki. Wszystko w życiu dziewczynki zdaje się walić. Poza tym, czy jest sens mówić, skoro nikt cię nie słucha? Jedyną poza Cally istotą, która widuje zmarłą, jest bezpański pies, wilczarz. Zdaje się pojawiać zawsze wtedy, gdy ukazuje się mama Cally. Czy Cally zdoła, milcząc, przekonać kogokolwiek, że mama dalej jest z nimi i że wielki, kosmaty pies o srebrnoszarej sierści powinien zamieszkać właśnie u nich?