,,Brytyjski rząd uruchamia eksperymentalny program, który polega na sprowadzaniu ludzi z przeszłości – ekspatów. Ich opiekunami i przewodnikami po współczesności są specjalni urzędnicy nazywani pomostami. Oficjalny cel: sprawdzenie, jak podróże w czasie wpływają na ludzkie ciało i bieg historii. Nieoficjalnie: coś jest na rzeczy, ale co?"
Trochę trwało nim wbiłam się w narrację, ale później, że tak powiem już poszło, choć przyznaję, że chaos jest w tej powieści obecny. Jednak może taki właśnie jej urok.
Jest tu przeniesienie w czasie, które prowadzi do wielu ciekawych sytuacji, zahaczając również o wątki damsko - męskie.
To fantasy, ale mamy tu miks kilku gatunków, a dzięki temu nie ma czasu na nudę czy stanie w miejscu. Akcja gna do przodu i wciąga czytelnika ze strony na stronę coraz bardziej.
Samo pióro niezwykle przyjemne, swobodne. Jest to debiut Autorki i to również może być przyczyną chaosu, taki błąd nowicjusza gdy chce się dużo od razu. Jednak w pomyśle na książce i stylu pisania ja widzę doskonały potencjał. Tym samym ciekawa jestem kolejnej propozycji Autorki.