Opinia na temat książki Miłość spod ziemi

@przyrodazksiazka @przyrodazksiazka · 2024-12-21 13:19:15
Przeczytane
,,Jak nie dasz żołądkowi, to za parę lat będziesz musiała dać lekarzowi."

Powiem wam, że ja tu widzę komedię kryminalno-mafijną z nutką nostalgii. Gdziekolwiek nowy rozdział by nas nie zaprowadził i do kogo, to wszędzie były osoby mądre i średnio pojęte, co to zrobić wszystko potrafili, tylko wykonać poleceń już nie bardzo:-) Czy to w towarzystwie zbirów między szefem a pracownikiem, czy to w domu wielopokoleniowym z nowym członkiem w dziwnych okoliczności zatrzymanym, czy nawet w policji, gdzie to wykształcenie jest, ale doszukiwania się sarkazmów nikt nikogo nie nauczył. No i wszechwiedząca i mądra prababcia, która czasem potrafiła się resetować, dodawała tutaj świetnego humoru:-) Tekst napisany niecodziennym stylem, takim jaki ma moja babcia, gdzie by nie powiedzieć do nikogo na ty, omija to słowo wstawiając rodzaj nijaki. W ten sposób i kultura jest i nikt z postaci obrażony być nie może:-) Zadziwiające było to, jak w niektórych przypadkach osoba pozwalająca na rządzenie sobą, dla świętego spokoju, okazywała się być przywódcza w sytuacjach w których wcześniejszej to nią popychano. Każda ta postać zbudowała sobie taką tamę dla świata, gdzie każdy w ich otoczeniu miał inne prawa co do spoufalania się. Autor przemyślał tu każdą rzecz i sytuację, by nawet spacer z psem wydawał się prawdziwy, nie ukartowany. Zresztą wchodząc w określony rozdział, widzimy konkretne wydarzenia innych osób u których również coś się dzieje. Te wszystkie przekomarzania były bardzo prawdziwe, określające przedział wiekowy powyżej pięćdziesiątego roku życia. Wiem to, bo tak zachowywała się moja babcia, a później mama, nawet ciocia, więc jest gdzieś pomiędzy tym humorem jakaś ciepłota, jakby pokoleniowa odskocznia kojarząca się z własną rodziną. Dla mnie było to po prostu urocze:-) Dosyć ciekawą postacią była tutaj Nina, mama Glorii. Nawet poznając ,,wroga" potrafiła zachować się rozważnie ale i momentami nierozważnie, a tylko dlatego, że zapragnęła ochronić nieznajomego. Od jakiegoś czasu była sama, więc jej kobieca natura zdawała się krzyczeć, a rozum podpowiadał, że tak być nie może. Miała takie momenty, że patrzyła na niego inaczej, później nachodziły wątpliwości odnośnie tych, co go żywcem zakopali, czy nie powrócą i co wtedy się stanie. Choć sam mężczyzna również zbyt mocno nie spieszył się do domu. Niby o tym mówił, ale ciało pozostawało na miejscu:-) Oczywiście Nina będzie chciała mu pomóc i tego, co się dowie później zadziwi ją jeszcze bardziej:-)
Wiecie co mi się tutaj podobało? To, że postacie choć się do tego nie przyznają, to jednak wszyscy uwielbiają plotki:-) Niby nic, słowo do słowa, hasło miłość i już ten drugi jazgocze jak szalony, aż uważać musi, by mu szczęka nadążyła za ruchem wymawianych słów:-) Kolejną rzeczą były klejnoty, które każdy chciał posiadać i to bez względu na to jakim kosztem. I im bardziej chcą być bezpieczni, tym ciekawość prowadzi ich w głębsze odmęty niebezpieczeństwa, a wszelkie ostrzeżenia rozumu zagłuszają jak małe dziecko. I to mi się też podobało, bo nie pozwalali aby strach i szaleńcze złe myśli przejmowały nad nimi kontrolę. Ucinali już pierwszy sygnał ostrzegawczy zapewniając siebie, że sobie poradzą i koniec! Też bym chciała tak potrafić:-)
Wiecie co? W tej książce wystąpił tak wielki mix postaci, wydarzeń, żartów i mądrości, że śmiem zapewnić was, że jego styl jest unikatem. Nie można go porównać do żadnego z pisarzy. Trochę tu pana Rogozińskiego, trochę pani Góralskiej, trochę Stelara i Jacka Ostrowskiego. Postacie same o sobie opowiadają w formie skargi, choć najlepiej im wychodzi rozmawianie o reszcie:-) Czasami znają swoje ograniczenia, ale wolą poddać się fantazji i przez to dochodzą tam, gdzie chcieli. Niekiedy używają pospolitego słownictwa, ale w takich momentach, że jest nawet wskazane, jak za dobrych starych czasów. Nie znajdziecie tu nudy, bo gdziekolwiek się ktokolwiek uda, tam zawsze coś się dzieje, ktoś na kogoś donosi i wszystko ma związek z mężczyzną, który już dawno nie powinien oddychać. Czyżby bowiem wymyślone słowa innych o rzekomej miłości miały z tym jakiś związek?
Miłość, mafia, humor i święta. Wymarzona lektura zwłaszcza na ten czas:-)

Ocena:
Data przeczytania: 2024-12-21
× 2 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Miłość spod ziemi
Miłość spod ziemi
Stach Szulist
9.4/10

Czy miłość można sobie wygrzebać spod ziemi podczas uprawiania joggingu? Okazuje się, że tak. A przy okazji złoczyńców dybiących na życie i masę innych kłopotów, gdzie zaginięcie ukochanego nie wydaj...

Komentarze

Pozostałe opinie

Tytuł: Miłość spod ziemi Autor: Stach Szulist Wydawnictwo WasPos Data premiery: 04.10.2024r. #współpracareklamowa #współpracabarterowa #współpracarecenzencka "Czy miłość można sobie wygrzebać spod z...

Nieco mnie zaskoczyła ta powieść, bo opatrzona niby zachętą, że to romans mafijny, a to wywołało we mnie lekką rezerwę wobec tej książki. Bo ileż tych romansów mafijnych można czytać? W którymś momen...

PL
@stary_chleb
© 2007 - 2024 nakanapie.pl