Nasze pokolenie przeszło właściwie kilka epok. Przyznaję się, że kiedy sam to czytam, co napisałem i przeżyłem, poprawiając niestety liczne błędy, czasem nawet zniekształcające treść, wydają mi się niektóre wydarzenia czy własne przeżycia jak z bajki, a dla tych, którzy się urodzili po II wojnie światowej, dziwnym się może wydać, że to, co opisywałem, przeżywali jeszcze ich ojcowie.