Muszę tutaj oddzielić dwie zasadniczo różne rzeczy, rzutujące na ocenę: gdybym patrzył na tę książkę obiektywnie, to dałbym dychę, bo materiału, opisów, perfekcyjnych rysunków dróg wspinaczkowych jest tu zatrzęsienie i ta drobiazgowość aż rzuca czytelnika na kolana, nigdy nie miałem do czynienia z tak precyzyjnym przewodnikiem.
Z drugiej jednak strony mamy moją ocenę subiektywną, bo to na co liczyłem, czyli jakiś dokładniejszy opis tego, jak cywil może wejść na Mięgusza Czarnego omijając grań od południa, albo dokładnie (choćby w połowie tak, jak drogi wspinaczkowe) prześledzić Drogę po Głazach na MSW. Ja rozumiem, że dla autora zwykła turystyka piesza, gdzie nie używa się lin i kości jest nudna jak rodzinny obiad i w pełni odnajduje się w taternickich problemach, ale byłem nielicho zawiedziony...
Odradzam kupowanie tej książki, jeśli liczycie na opis pozaszlakowych tras na poszczególne szczyty Grani Mięguszy. Wydacie pięć dych i jedynie po to, żeby sobie na półce postawić, bo same "opisy" dwóch dróg na szczyty sumarycznie zajmują NIECAŁĄ STRONĘ. Plus jakiś prosty rysunek. Tyle możecie znaleźć w necie po kilku sekundach.
Ocenę daje dobra, jako mix oceny subiektywnej i obiektywnej. Obiektywnie jestem zachwycony, subiektywnie zrobiony w balona, więc naciągając wychodzi 6/10.