W niektórych kręgach religijnych radość, humor i śmiech są postrzegane jako coś zbytecznego, a nawet niewłaściwego. A jednak – zdaniem Autora – przyjemne uczucie łaskotania w sercu stanowi niezbędny element zdrowej duchowości i zdrowia w ogóle. Kiedy zapominamy o tej prawdzie, nasze życie przestaje być pełne i prawdziwe. I choć religijną dojrzałość utożsamiamy często ze śmiertelną powagą, to tak naprawdę przestajemy być wówczas ludźmi pobożnymi.
I o tym właśnie jest ta książka: James Martin – kapłan jezuita, doświadczony kierownik duchowy i wykładowca – zapewnia nas, że można cieszyć się życiem, nie tracąc nic ze swej religijności i że nie ma niczego złego w byciu radosnym chrześcijaninem.