Któż z nas nie zna i komu nie są emocjonalnie bliskie postacie polskich szwoleżerów Gwardii cesarza Napoleona. Pułk ten, w niezwykle trudnym okresie dziejów narodu, kiedy Polska jako samodzielny twór państwowy zniknęła z mapy Europy, stał się bezpośrednim spadkobiercą wielkiej tradycji husarskiej czasów I Rzeczpospolitej. Działania zbrojne, jakie podejmowali szwoleżerowie na wielu polach bitew, świadome połączenie w nich brawury z taktyką, porównywane były niejednokrotnie przez przedstawicieli nauk historycznych do ataku chorągwi porucznika Zbierzchowskiego podczas słynnej bitwy pod Wiedniem w 1683 roku. Wśród autorów szeregu pochlebnych wypowiedzi na pierwszym miejscu wypada wymienić Frederica Massona, który pisząc o szwoleżerach, odniósł ich potencjał militarny do ussarzy królewicza Aleksandra . Co prawda Ludwik Zembrzuski nadmienia, iż zdarzały się w gronie badaczy tego okresu dziejów opinie porównujące szwoleżerów do lisowczyków, zdziczałych zagończyków awanturników i zabijaków , lecz zarazem zwraca uwagę na to, iż zdania takie, choć zostały wplecione w tok wypowiedzi, wypada uznać za co najwyżej marginalne.