Ograniczając się wyłącznie do pierwszego z Wazów, ujęto jego mecenat w ramy stosunków ogólnych i personalnych (a zawsze na tle porównawczym epoki) na niwie umysłowo-kulturalnej, przy uwzględnieniu różnorakich prądów duchowych i wpływów indywidualnych, jakie mogły oddziałać na ukształtowanie swoistej tego mecenatu fizjognomii. Traktując postać samego króla Zygmunta III jako punkt centralny wszystkich rozważań, nie pominięto także jego licznej rodziny i szeregu mniej lub bardziej wybitnych jednostek, stanowiących otoczenie królewskie, piętnowane nieraz zbyt skwapliwie jako źródło złych wpływów na samego monarchę, jako jezuicko-reakcyjna kamaryla dworska, inspirująca zamachy na wolność i niezawisłość narodu, ciemna mafia, obca wszelkim postępowym dążnościom wieku, zapora dla samodzielniejszych talentów, szukających zbliżenia do króla. Okaże się może w niejednym wypadku, że pochopne, a nie zawsze sprawiedliwe sądy o stanowisku niektórych ludzi z otoczenia Zygmunta III wobec kultury i oświaty, muszą być w interesie prawdy zrektyfikowane na ich korzyść i że również w gronie skupiającym się dookoła tego monarchy nie brak bynajmniej światłych głów i europejskich umysłów, podatnych mecenasowskim nastrojom wiosny baroku polskiego.