Anna M. Brengos ma w swoim literackim dorobku całkiem sporo powieści. Są to głównie książki obyczajowe, ale dla miłośników komedii kryminalnych również coś się znajdzie.
Dzisiaj jednak chciałabym przybliżyć Wam jedną z obyczajowych publikacji tej autorki. Powieść „Matką już byłam” ukazała się w 2020 roku. Jej główną bohaterką, a zarazem narratorką jest Aleksandra, aktualnie dojrzała już kobieta po rozwodzie, która stara się odnaleźć w nowym związku. Pomimo, że w nowej relacji wszystko układa się dobrze to kobieta nadal boryka się z depresją oraz z traumami z dzieciństwa oraz młodości… Z czego one wynikają? - odpowiedź znajdziecie na kartach książki.
Od wielu pokoleń w naszym społeczeństwie króluje przekonanie, że kobieta powinna, a mało tego zawsze bardzo pragnie zostać matką, ale czy aby na pewno zawsze musi tak być? Opowieść snuta w niniejszej książce przez Aleksandrę jest właściwie całkowitym tego zaprzeczeniem. Bohaterka przedstawia swoją historię posuwając się w niej wstecz, co nie jest częstym zabiegiem w literaturze, lecz bardzo ciekawym i skutecznie przykuwającym uwagę odbiorcy.
Perypetie Aleksandry vel Olki dotyczą jej relacji rodzinnych, a zwłaszcza tej, która dotyczy jej młodszego o dekadę brata – Janka. Nasza bohaterka jak się okazuje matkowała mu właściwie od najmłodszych lat i choć początkowo wynikało to z chęci pomocy mamie to ostatecznie stało się pełnoetatowym obowiązkiem zabierającym najpierw dziewczynce i nastolatce, a potem ...