Jak sam autor pisze - książka ta nie jest tak do końca biografią, zaznacza, że będzie mijał się z prawdą. Książka jest pewnego rodzaju połączeniem prawdy z fikcją, co wcale nie umniejsza jej na jakości. Czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Czytelnik tak wsiąka w czytane słowa, że sam w pewnym momencie nie wie co jest prawdą, a co nie.
Plusem jest fakt, że rozdziały są krótkie, co sprawia, że tą książkę się wręcz połyka.
Minusem mogłyby by być dla kogoś przeskoki w czasie - gdyż raz czytamy o czasach z roku np. 1955, potem 1960, czy nawet lata na długo po śmierci aktorki, by w następnym rozdziale znów wrócić do roku 1955, bądź wcześniejszych. Poszczególne lata się przeplatają ze sobą, ale dla mnie to nie jest zły zabieg. Myślę nawet, że ta książka byłaby zbyt monotonna, gdyby autor zastosował chronologię czasową. Jak sam autor pisze na końcu książki - jest to celowe by móc powrócić do poszczególnych "seansów Marilyn" w całości lub w wybranych fragmentach.
Dodatkowym plusem tego tytułu jest spora ilość myśli, sentencji, cytatów, niekiedy będących słowami samej Marilyn cytowanymi przez autora z innych źródeł. Sporo z nich dowodzi o inteligencji aktorki, która paradoksalnie przez wielu była uważana za "słodką idiotkę". Niektóre zawarte w książce sentencje/myśli ukazują je postać jako normalną osobę, której obawy, myśli, stwierdzenia były obawami i myślami każdego, zwyczajnego człowieka. Czuła tak, jak każdy z nas, i miała obawy takie, jakie ma każdy z n...