Tytuł: Magiczne wrota
Autor: Magdalena Słuszniak
Wydawnictwo: Feniks
Gatunek: literatura młodzieżowa
Język: polski
Nigdy nie sięgnęłabym po Magiczne Wrota, gdyby nie polski fandom Miraculous. Autorkę kojarzyłam z grupy na fb, poza tym patron Olchuś spisał się przy reklamie książki. Później prześledziłam nieco poczynania autorki na instagramie oraz perypetie z samym wydawnictwem, a kiedy w ofercie polskiej księgarni w Uk pojawiły się Magiczne Wrota ostatecznie zdecydowałam się na zakup. Poza tym tak wiele osób na bookstagramie chwaliło książkę!
Uwaga, tekst może zawierać spoilery, czytasz na własną odpowiedzialność!
Okładka zachowana jest w kolorach czerni i żółci. Wydaje mi się, że grafika miała w jakiś sposób odnosić się do samego tytułu – wrót. Na ich górnej części znajduje się oset, który nawiązuje do cyklu – Ballada o trujących ostach. Całość jest raczej statyczna, okładka posiada skrzydełka.
Wydawnictwo powinno dostać po dupie. Wiele dialogów jest rozjechanych – chodzi mi tutaj o rozjechane pauzy, które są po prostu krzywo rozmieszczone. Następnie – niektóre ze stron nie posiadają numerków, inne zaś tak. Mimo iż nie dostrzegłam błędów ortograficznych to pojawiają się inne błędy, które powinna wyeliminować redakcja i korekta –np. Źle rozmieszczone przecinki (“Uśmiechnij, się” – szybki przykład) bądź powielane powtórzenia, brakujące literki bądź całe słowa.
Iga jest księżniczką Północy, nad którą surową rę...