Opinia na temat książki Magiczne miejsce

Dopiero przed chwilą odkryłam, że nie oceniłam tej książki i nie napisałam o niej ani słowa, choć przeczytałam ją w grudniu, a w tym roku zdążyłam przeczytać drugi tom cyklu. Musiałam być bardzo zakręcona. ;)
Podobała mi się ta powieść, choć jest z gatunku tych lekkich i łatwych, ale jednak nieco inna. Tym razem na wieś nie ucieka kobieta po przejściach, która musi otworzyć pensjonat, żeby mieć z czego żyć - wyjeżdża zamożny, wręcz bogaty młody prawnik, który kompletnie nie musi się martwić o finanse, do tego stopnia nie musi, że kupuje podupadający pałac w wiosce Ida.
Okazuje się, oczywiście, że pobyt na wsi i poznani tam ludzie (przede wszystkim urocza i tajemnicza pani sołtys) zmieniają życie bohatera, co jest jakby naturalne w tego typu literaturze, ale i tu autorka nieco zmienia schemat - ktoś, postrzegany jako wróg - nie do końca jest wrogiem, i ten niby czarny charakter ma i jasne strony i powody do bycia takim, jaki jest.
Okazuje się również, że można wykreować bohaterów, którzy interesują się rozmaitymi rzeczami, fascynuje ich astronomia, czytują powieści marynistyczne i w dodatku potrafią o tym rozmawiać, przekazując czytelnikowi ciekawe informacje, że można napisać słodkie czytadełko (bo jest słodkie), które jednak nie zemdli. Miło było to czytać.