Nie chciałbym być znajomym Doroty Masłowskiej. Jeszcze by wyśmiała w swojej następnej książce, że lubię dania z soczewicą i że z żoną co roku jeździmy na Korfu.
Długo oczekiwany prozatorski powrót Doroty Masłowskiej. Trashowa powieść, która w obłąkańczo zabawny i zarazem śmiertelnie poważny sposób chwyta kawał współczesnej rzeczywistości. Przez karty ksią...