Książkę wręczyła mi znajoma z zapytaniem, co o niej (książce) myślę. Pierwsza, krzywa myśl była taka, że "Dearest Madeline" można było przełożyć na polski. "Najdroższa Madeline" nie brzmi najgorzej, prawda? Pomijając detal, co można pomyśleć o książce z nurtu New Adult, kierowanej do młodych-dorastających, traktującej o pieprzeniu początkującej... Recenzja książki Madeline. Dearest