Najnowsza książka wybitnego historyka i pisarza Maxa Gallo. Został królem w wieku pięciu lat. Panował siedemdziesiąt dwa lata. Umierając, pozostawił po sobie wielkie, zmodernizowane państwo o silnej, scentralizowanej władzy. Państwo to ja - to powiedzenie zna chyba każdy. Aby poszerzyć granice Francji, nie wahał się toczyć wojen i nie miał litości dla tych, którzy mu się sprzeciwiali. Poddani kochali go jednak bezgranicznie, wiedzieli bowiem, jak ważne dla Króla Słońce jest jego królestwo. Za jego rządów Francja rozkwitła, dwór nadawał ton we wszystkich dziedzinach życia, a język francuski stał się językiem dyplomacji i arystokracji europejskiej. U kresu życia, zmagając się ze straszliwym cierpieniem, stanowczym, choć słabym głosem rzekł: Ja odchodzę, ale państwo pozostanie na zawsze. Dla Ludwika XIV to było najważniejsze. Aż do śmierci - 1 września 1715 roku - pełnił swą misję, przekonany, że powierzył mu ją Bóg. Max Gallo stworzył dzieło wybitne. Nowa biografia Ludwika XIV pokazuje tego monarchę jako wybitnego polityka, męża opatrznościowego Francji i wielkiego reformatora, ale także jako człowieka - z jego słabostkami i niedoskonałościami. Jako kochającego syna, ale także przebiegłego i kapryśnego władcę. Jako człowieka oddanego Bogu, ale także niestroniącego od uciech życia. Tę książkę po prostu trzeba przeczytać, aby odkryć na nowo postać, o której, jak się wydaje, napisano już wszystko.