Literatura to niebezpieczny biznes

" Literatura to nie bezpieczny biznes” jest lekką komedią kryminalną z Vani Sarca w roli głównej. Jest to niezwykle temperamentna, inteligentna, i przebojowa młoda kobieta, zajmująca się pisaniem książek za ludzi którzy mają coś do powiedzenia ale nie wiedzą jak to wyrazić na piśmie. Oprócz pracy w wydawnictwie zatrudniła się również, w policji aby pomagać podczas śledztwa.

W chwili gdy podejmuje się napisania książki kucharskiej zawierającej anegdoty rodziny Gian Marin nie spodziewa się że zostaną jej wyjawione szczegóły związane z morderstwem o którym było głośno przed laty.

Książka jest kontynuacją cyklu o Vani Sarca. Podobnie jak pierwszy tom pt. " Porachunki bezimiennej pisarki " charakteryzuje się lekkim i żartobliwym stylem. Poprzednia część trochę mnie rozczarowała, ale nie na tyle abym nie była ciekawa dalszych losów głównej bohaterki. Cieszę się że nie poddałam się zbyt szybko i sięgnęłam po tę kontynuację. Choć wciąż uważam że nie jest to lektura najwyższych lotów to z całą pewnością nie nudziłam się podczas jej czytania.

Lekka i przyjemna opowieść o ghostwriterce Vani Sarce. Bohaterka dostaje od wydawnictwa zadanie napisania wspomnień kucharki pewnej włoskiej rodziny powiązanej z modą,podczas pracy nad książką okazuje się że kucharka Irma może być zamieszana w morderstwo syna potentata modowego. Vani ,która jest również konsultantką policyjną rozpoczyna własne śledztwo.
Spora dawka humoru,włoski temperament i włoskie jedzenie dają czytelnikowi przyjemną w odbiorze komedię.Polecam!!