W książce mamy historię opowiedzianą w pierwszej osobie przez izraelskiego śledczego (co symptomatyczne, nigdy nie dowiadujemy się jak się nazywa) który tropi arabskich terrorystów. Stosuje w czasie przesłuchań brudne metody, m.in. torturuje więźniów, a że nie jest skończonym bydlakiem i sadystą, to ma wyrzuty sumienia i opory moralne; tu charakte... Recenzja książki Limassol