Kto mieszka z kotem, ten do niego mówi. Często kwęka, marudzi albo wzdycha nad losem, relacjonuje wydarzenia i uświadamia sobie, że fraszką jest los człowieka. Coś nie wychodzi, czegoś nie warto, czegoś nie wiadomo. Ale może też puszczać kotu płyty, a kot(a) odwraca łebek o 60 stopni jak płomykówka. Kto zna ten rodzaj porozumienia, ten się tu zapewne odnajdzie.
Olga Drenda
Drogi podróżny Czytelniku, jeśli zapytasz, czym jest „lękopis” i kim jest „kotanka”, chętnie odpowiem: najnowsza książka poetycka Bogdana Prejsa jest do bólu rzetelnym, a zarazem skrajnie subiektywnym raportem z rzeczywistości przedstawionej, na której multiplikacje każdy z nas zgadza się i jednocześnie nie zgadza. Dziennik, zapiski, notatki - z lęku i odwagi, z ironii i troski, z męskiej dumy i czułej uwagi, z wycofania i lęku, paradoksalnej odwagi i szczerości. Piękna, mądra i potrzebna książka, będąca jednako lustrem, jak soczewką.
Marta Podgórnik
Wiersze tworzące cykl „lękopisów” to skondensowana, gęsta i ciemna wizja świata, w którym „z telewizora wylewa się faszyzm i słodki odór szamba patriotyzmu”, a „kościół myśli o fuzji z orlenem”. Prejs znalazł sposób na to, by wyrazić „swój bunt widzenia”, choć „czasami chce się mniej. na przykład karabinu na bruku ulicy”, ale też na to, by po stwierdzeniu „tyle po nas, cośmy. głuchy i drwiący” dorzucić autoironicznie „nie ufaj nikomu po trzydziestce, lecz kochaj wszystkich po sześćdziesiątce”. Ten tom to udana próba uporania się z wezwaniami do „poezji zaangażowanej” - także przez aluzyjne, zgoła nienachalne nawiązania do Tuwima czy Borowskiego. Zaś między wersami przemyka się kotka imieniem Miła i jej obecność sprawia, że „słownik wyrazów nieznacznych” staje się książką znaczącą. A czym są „wyrazy nieznaczne”? Poczytajcie!
Leszek Szaruga