Cytaty z książki "Lekarstwo na miłość"

“Mówiłam ci kiedyś, że wyszłam za mąż jemu na złość po tym, jak się rozstaliśmy, a tak naprawdę tylko siebie skrzywdziłam.”

“Kamil, każde małżeństwo przechodzi kryzysy. Ja na początku rzeczywiście nie umiałam okazywać ci uczuć we właściwy sposób, ale nauczyłam się tego.”

“Była zbyt młoda i niedoświadczona na takie eksperymenty. Nie miała duszy buntownika. Raczej chowała się w kącie i stamtąd obserwowała otoczenie. Z czasem zaakceptowała swoje życie.”

“Obojętność była rewelacyjnym stanem psychiki, dzięki któremu trudno było kogoś zranić.”

“A co mam zrobić? Przewrócić swój poukładany świat do góry nogami? Nie opłaca mi się. Planuję pójść do pracy. Gdy stanę się niezależna, może pomyślę o odejściu.”

“Każda miłość jest specyficzna. Jedna płonie niczym ognisko, a później dogasa. Inna, taka jak nasza, rozpala się powoli, by płonąć potem na całego.”

“Dziwne. Obawiam się, że byłeś dla niej dużo ważniejszy, niż zawsze twierdziłeś. Ona ukryła cię w swoim sercu, bo tak strasznie żałowała waszego rozstania. Potem złapała ochłap w postaci obecnego męża, żeby tylko mieć rodzinę. Takie antidotum na miłość...”

“Gołym okiem widać, że między wami sypią się iskry. Nawet nie iskry. Mam wrażenie, że nagle rozwaliło cały transformator!”