'' Myślę że życie to jedna wielka katastrofa okrętowa, a człowiek zdobywa wiadomości na temat rekinów dopiero gdy się znajdzie w wodzie ''
Drugi tom sagi o wielopokoleniowej rodziny Cazaletów zaczyna się we września 1939 roku, od wzmianki o napaści Hitlera na Polskę. Styl pisania autorki pozostaje bez zmian, nadal jest precyzyjnie dokładny i po angielsku rozwlekły. Wojna jest tutaj tylko tłem, wzmianką z wiadomości radiowych, dalekim bombardowaniu doków w Londynie, czy rozmów panów, którzy przyjechali na przepustki. Głównymi tematy tego tomu to zwyczajne życie nastoletnich dziewcząt i ich rodzin. Kłopoty wieku dorastania , większe i mniejsze problemy tego okresu życia. Owszem widać w treści wzmianki o pewnych trudnościach w związku z trwającą gdzieś tam wojną, jak na przykład racjonowanie żywności, głównie mięsa i sera, czy notoryczny brak cytryn. Jednak generalnie życie na prowincji w Sussex toczy się niemal jak przed wojną. Chłopcy palą pierwsze podprowadzone rodzicom papierosy, oraz piją równie w ten sposób zdobyty alkohol, sprawdzając co to takiego, czym dorośli się tak zachwycają i swoją tolerancję na owe używki . Dziewczęta nadal wyjeżdżają do szkół z internatem, po raz pierwszy się zakochują i po raz pierwszy zaczynają używać kosmetyków i innych '' poprawiaczy urody ''. Ot zwyczajne niemal życie nastolatków. Owszem bywają i poważniejsze problemy, jak na przykład śmierć matki, czy niechciana ciąża lub molestowanie przez ojca, ale to są problemy zupełnie ni...