Kiedy z pochyloną głową podchodziła na przekór wichurze do samochodu, pomyślała o Jonathanie. Nazwał Maxa „legendarnym”. Choć przecież on sam był legendą. Najlepszy piłkarz swojego pokolenia, a potem światowy ekspert od siedemnasto – i osiemnastowiecznych książek. „I bardzo dziwny człowiek”, przyszło jej na myśl. Kiedy jego świat zawalił się w gruzy, stworzył sobie nowe życie, do którego weszła potem Alicja, absolwentka tutejszego college’u. Jonatan umiał się teraz cieszyć życiem, był szczęśliwy. Ale wszystkiego tego dokonał sam, nauczył się żyć i kochać. Oparła się na chwilę o maskę samochodu. Jonathan nie czekał na nowe życie, ani nie odwrócił się od niego. Nie mogło więc dziwić, że tak bardzo bolało go postępowanie starego przyjaciela, Maxa Paytona. Niewiele umysłów na świecie mogło się z nim równać, ale z tego, co jej powiedział Jonathan, wynikało, że Payton był w środku martwy. Co dobrego niósł ze sobą genialny umysł i długa lista wspaniałych publikacji, jeśli na niczym mu nie zależało? fragment