Ostatnie miesiące I wojny światowej stanowiły ostateczny sprawdzian dwóch różnych koncepcji prowadzenia wojny. Niemcy zaryzykowali w 1917 roku, gdy podjęli totalną wojnę podwodną na morzu w celu zablokowania importu do krajów Europy. Wiedzieli, że ich decyzja doprowadzi do przystąpienia Stanów Zjednoczonych do wojny, ale doszli do wniosku, iż będą w stanie pokonać aliantów na froncie zachodnim, zanim wpływ Ameryki na rozwój wydarzeń stanie się odczuwalny. Mieli nadzieję osiągnąć ten cel, stosując nową taktykę walki piechoty oraz używając artylerii w nader przemyślny sposób. Znaczenia sił powietrznych oraz pancernych nie brano pod uwagę, a straty siły żywej zakładano jako stosunkowo wysokie.
Zarówno polityczne, jak i praktyczne skutki ciężkich strat były dla aliantów oczywiste. Ich podejście do sposobu wygrania wojny było tym, które profesor Gary Sheffield scharakteryzował jako używanie systemu broni, zrównoważoną kombinację piechoty, artylerii, bojowych pojazdów opancerzonych oraz samolotów, stosowanych w celu przełamania zarówno stałej linii obrony przeciwnika, jak i mniej ustrukturyzowanych, otwartych systemów obrony.
Wysiłki obu stron były pełne błędów, nieporozumień, niepewności i nieufności. Praktycznie wyłącznie waleczność i nieustępliwość zwykłych żołnierzy sprawiły, że zmagania wojenne postrzega się jako chwalebne czyny.
Zarówno polityczne, jak i praktyczne skutki ciężkich strat były dla aliantów oczywiste. Ich podejście do sposobu wygrania wojny było tym, które profesor Gary Sheffield scharakteryzował jako używanie systemu broni, zrównoważoną kombinację piechoty, artylerii, bojowych pojazdów opancerzonych oraz samolotów, stosowanych w celu przełamania zarówno stałej linii obrony przeciwnika, jak i mniej ustrukturyzowanych, otwartych systemów obrony.
Wysiłki obu stron były pełne błędów, nieporozumień, niepewności i nieufności. Praktycznie wyłącznie waleczność i nieustępliwość zwykłych żołnierzy sprawiły, że zmagania wojenne postrzega się jako chwalebne czyny.