Człowiek, obserwując Wszechświat, dopatrywał się w nim cech doskonałości - w proporcjonalnej budowie organizmów żywych, symetrii zjawisk i ciał, harmonii ruchów, dążeniu do osiągnięcia stanów równowagi. Jednak zauważana doskonałość nie jest pełna. Ciała nie są idealnie proporcjonalne, wszystkie zjawiska nie są symetryczne względem czasu, a równowaga pomimo ciągłego wzrostu entropii nie zostaje osiągnięta. Zawsze pozostaje pewien niewykonany do końca krok, wąski margines do działań ewolucyjnych, który okazał się warunkiem koniecznym do pomnażania różnorodności i złożoności Wszechświata, a w konsekwencji do rozwoju materii: od kwarków do galaktyk, od atomów - do glonów, dinozaurów i człowieka. Kosmoekologia nie tylko pokazuje kosmiczne warunki konieczne do rozwoju życia. Wskazując na miejsce człowieka w Świecie, wśród ziemskich i kosmicznych struktur sugeruje mu pokorę wobec ogromnego Wszechświata oraz szacunek dla jego wytworów ożywionych i nieożywionych, które największy odcinek swej ewolucyjnej drogi odbyły razem z gatunkiem homo. Czy stając wobec zjawisk istniejącego kilkanaście miliardów lat Unwersum, nie nabywamy estymy dla przeznaczonego nam przez Naturę miejsca wśród innych przejawów istnienia substancji Świata?
Honorata Korpikiewicz