Korespondenci wojenni to "plemię koczownicze”, które nie ma stałego miejsca pobytu i pomieszkuje tam, gdzie toczy się wojna. Nie słucha rozkazów jednego przywódcy, słucha za to kul i "biegnie za zapachem prochu”. Plemię specjalnych wysłanników nie zamieszkuje jednego, konkretnego obszaru, a jego członkowie rozproszeni są po całym świecie. Kontrolują rozwój wypadków w tzw. strefach konfliktu. To opowieść o dziennikarzach, którzy nie wrócili z Iraku i nie dokończyli swojego ostatniego materiału. Terry Lloyd, Taras Protsyuk, Dana Mazen, Keveh Golestan, Christian Liebig, Enzo Baldoni, Waldemar Milewicz - siedmiu reporterów - siedem historii życia i śmierci. Korespondent staje się łącznikiem między dwoma światami: pokoju i wojny, niczym ofiara pośrednicząca między domenami sacrum i profanum. Reporter zostawia za sobą świat, "w którym można spokojnie pić piwo i do ładnych dziewcząt się nie strzela", i wyjeżdża tam, gdzie "człowiek jest niemal mokry od łez ofiar, a ludzie siłą domagają się, żeby ktoś ich wysłuchał". Dziennikarz zdaje relacje z tego, co widział, niczym ofiarnik, który kiedyś składał dary bogom. Darem reportera jest news, dla którego narażał … i stracił życie. Paradoksalnie, to właśnie wiadomość o śmierci dziennikarza trafia na pierwszą stronę i przybliża telewidzom realia wojny bardziej niż wszystkie jego wcześniejsze relacje. fragmenty książki