Dwudziestopięcioletnia Aurora Grey została stewardessą w elitarnych liniach lotniczych. Postawiła wszystko na jedną kartę i rozpoczęła nowy rozdział w życiu. Żeby uczcić pozytywne zmiany, urządza w nowym apartamencie huczną imprezę. Jednak nie wszystko idzie tak, jak planowała.
Pewien poirytowany hałasem mężczyzna zwraca jej uwagę, po czym dochodzi pomiędzy nimi do awantury. Fakt, że facet jest niesamowicie seksowny, nie łagodzi całej sytuacji.
Następnego dnia okazuje się, że przystojny nieznajomy, z którym pokłóciła się Aurora, to Treyvon Laurent, ceniony kapitan w Dragon Airlines, gdzie dziewczyna rozpoczęła pracę.
Ten zarozumiały, odziany w bajecznie drogi garnitur oziębły drań, postanowił, że uprzykrzy Aurorze życie. Z przyjemnością doprowadzi do momentu, w którym sama zrezygnuje z nowej posady, zanim jej kontrakt dobiegnie końca.
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, lubię książki Joasi za ogromną różnorodność tematyczną, dlatego też nie mogłam przejść obojętnie obok "Kontraktu", w którym znajdujemy motyw hate - love. Język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się niezwykle sprawnie. Fabuła ciekawie nakreślona, dobrze poprowadzona, jednak tym razem zabrakło mi tego "czegoś", nie czułam wystarczającej chemii pomiędzy mną a tą książką. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Oboje zostali dobrze wykreowani, to postaci które jak my popełniają błędy, działają pod wpływem emocji, dlatego tak łatwo w niektórych kwestiach się z nimi utożsamić. Momentami zachowanie Treyvona tak mocno działało mi na nerwy, że dosłownie miałam ochotę wejść do książki i zdzielić go w głowę, także jednego tym bohaterom odmówić nie można - ich styl bycia, nastawienie wywołuje w czytelniku ogrom skrajnych emocji. Cieszę się, że autorka w swojej powieści bardziej "pod lupę" wzięła postać męską, to miłe urozmaicenie. W tej książce z pewnością nie brakuje pikantnych scen, namiętności i pożądania, więc dla fanów mocnych wrażeń jeśli chodzi o tą sferę książka będzie idealna. Autorka serwuje również sporo zwrotów akcji, których kompletnie się tutaj nie spodziewałam, a które spotęgowały jeszcze bardziej moja chęć dalszego czytania "Kontraktu". Miło spędziłam czas z tą książką i na pewno jeszcze nie raz sięgnę po powieści autorki. Moja ocena 7/10.