Opinia na temat książki Koniec mężczyzn

PA
@Park2Read · 2022-04-03 13:06:27
Życie pisze różne scenariusze, mniejsze i większe ciosy nieobce są niemal każdemu z nas. Co jednak stanie się w chwili, gdy wszystko to co dobrze znamy, cenimy, kochany runie nagle w przepaść? Czy damy radę patrzeć z optymizmem w przyszłość, jeśli świat okaże się areną okrutnych wyroków losu - i to na skalę światową? Czy będzie nas jeszcze stać na przywilej nadziei?

To tylko kilka pytań, które budzą się w czytelniku podczas spotkania z historią opisana przez Christinę Sweeney-Baird w "Końcu mężczyzn". Mogę chyba śmiało powiedzieć, że właśnie ów pytania są najmocniejszą stroną tej książki. Na część z nich być może nigdy nie będziemy musieli poznać odpowiedzi (oby!) , inne niekoniecznie nam się spodobają.

Szkocja, rok 2025, na oczach doktor Amandy MacLean umiera nagle pacjent, wkrótce to samo dotyka kolejną osobę, której stan jeszcze przed momentem był całkiem dobry. Świat staje w obliczu agresywnej, śmiertelnej choroby, która atakuje tylko mężczyzn i bardzo szybko się rozprzestrzenia. Globalna pandemia sukcesywnie obnaża kolejne problemy związane z tragiczną śmiertelnością połowy społeczeństwa. Autorce udaje się przyjrzeć temu procesowi niemal pod każdym możliwym kątem, z różnych perspektyw i punktów wyjścia. Przy czym - dzięki swoim obserwatorkom i uczestniczkom wydarzeń - nie narzuca nam swoich spostrzeżeń, pozostając bezstronnym dokumentatorem przemiany rzeczywistości.

Jakie zmiany zajdą w świecie, którego przetrwanie zależeć będzie wyłącznie od kobiet? Czy pogrążone w żałobie matki, żony, córki dadzą radę przywrócić społeczeństwu cel, nadać mu bieg i uruchomić przerwany tor zdarzeń?

"Koniec mężczyzn" nie jest typowym thrillerem, to raczej kronika końca dotychczasowego świata, prowokująca przerażająco realistyczne pytania dotyczące przyszłości ludzkiej kondycji.

Siła i moc tej pozycji tkwi w mnogości koncepcji prawdopodobnych scenariuszy, które uruchamiają się w skutek działania wirusa. Sweeney-Baird naprawdę udaje się pokazać te procesy z różnych perspektyw, nawet w obliczu takiego okrucieństwa okazuje się bowiem, że nasze losy są często bardzo różne - i gdy świat pogrąża się w oczywistej żałobie, autorka podsuwa nam historię Iriny, ofiary przemocy domowej. Nietrudno się domyślić, że dla niej śmierć oprawcy byłaby raczej wyzwoleniem…

Wydaje mi się, że pisarce udaje się pozostać fair - własna dlatego, że stara się ukazać tak wiele różnorakich reakcji. Również tych, które są w mniejszości.

Bez obaw zatem - "Koniec mężczyzn" nie jest żadnym manifestem wkurzonej feministki. Nie o to tutaj chodzi, Sweeney-Baird kreśli obraz świata w obliczu tragedii, który prowokuje pytania o to, co dalej?
W jaki sposób i czy w ogóle możliwe jest pójście do przodu kiedy straciło się tak wielu najbliższych, jak radzić sobie z pustką i stratą, co dalej z dzietnością, którą trzeba nagle regulować prawnie a która niezbędna jest przecież, by życie mogło trwać?
Czy etyczne jest zarabianie na apokalipsie? Jak radzić sobie z milionami opustoszałych miejsc pracy, co zrobić z traumą, która rozbija dawne związki (jak w przypadku Catherine i Phoebe), gdzie szukać bliskości? I jak w tej sytuacji odnajdą się panowie i chłopcy, będący teraz zdecydowaną mniejszością?

Widziałam, że "Koniec mężczyzn" zbiera raczej średnie oceny, dla mnie jednak z pewnością będzie to jedna z najciekawszych i najmocniej dających do myślenia pozycji tego roku. Wstrząsająca, bo przecież wcale nie taka abstrakcyjna, otwierająca dziesiątki trudnych pytań, każąca jednocześnie zatrzymać się tu i teraz, by docenić wszystko, co mamy.
"Takie pospolite marzenia - przeżyć, wziąć ślub, zostać rodzicem - dziś wydają się bardzo cenne niezwykłe". Mocno polecam!
Ocena:
× 1 Polub, jeżeli spodobała Ci się ta opinia!
Koniec mężczyzn
Koniec mężczyzn
Christina Sweeney-Baird
7.3/10

Szkocja, rok 2025. Na oczach doktor Amandy MacLean umiera pacjent, który przed chwilą trafił do szpitala. Niedługo taki sam los spotyka kolejną osobę. I kolejną. Wszystko wskazuje na to, że to nowa, ...

Komentarze

Pozostałe opinie

Ostatnio przeczytałam książkę, która mnie nie zachwyciła. Liczyłam bowiem na trzymający w napięciu thriller, a dostałam coś zupełnie innego. Jest natomiast inna strona tej powieści, ona mnie przestra...

Piątek. Weekendu początek i jednocześnie mój dzień wolny od pracy. Wykorzystałam poranek na szybkie zakupy, zarządziłam dzień bez obiadu i pogrążyłam się w lekturze. Czytanie umilałam sobie pyszną ka...

Książek nawiązujących do końca świata lub go przedstawiających napisano już dosyć dużo. Każda z nich to inna wizja końca ludzi i ich próba uratowania człowieczeństwa za wszelką cenę. Jedne z nich oka...

ZA
@zaczytany.tata

Recenzja książki na blogu @Link