Arystokratka i mieszczka, zakonnica i kurtyzana, rozwódka i mężatka, wychowanka sierocińca (ospedale) i przedstawicielka tradycyjnej, wielodzietnej rodziny – co łączyło te wszystkie kobiety? Miłość do muzyki. I to w okresie, gdy sztukę dźwięków zdominowali mężczyźni. Mimo trudności w dostępie do profesjonalnej edukacji muzycznej, obyczajowych przesądów i dominującemu w epoce wizerunkowi muzykujących kobiet jako próżnych grzesznic lub syren uwodzących mężczyzn, konsekwentnie realizowały swoje powołanie. Żyły odważnie i z pasją. I taka też była ich muzyka.