Opinia na temat książki Kolor magii

Już od dawna przymierzałam się do słynnego cyklu wieloksiągu Świata Dysku, który przyniósł autorowi tak niebywałą popularność z zamiarem przekonania się w czym tkwi jego fenomen. Po ukończeniu pierwszej części mogłabym się zgodzić z opinią, że można się tutaj zdrowo i porządnie pośmiać (w kilku kwestiach uśmiałam się tak, że nie mogłam przestać) a czy to na tyle ciekawe, żeby skusić się na kontynuację? Świat magii wykreowany przez Pratchetta jest niewątpliwie czymś rzeczywiście niezwykłym i daleko odbiegającym schematem od podobnych powieści tego gatunku, ponieważ nie jest to powieść stricte fantasty, tylko bardziej jej parodia, w której główna rola przypadła humorystycznej narracji i to w wydaniu prześmiewczo- ironicznym. Może i nie do końca książka spełniła moje oczekiwania ale ostrzegano mnie, że pierwszy tom jest jednym z najsłabszych, który wyszedł spod pióra autora i nie należy się tym już na starcie zrażać. Ja, mając w zamiarze porzucenie kontynuacji już po pierwszym tomie, idąc za tą sugestią postanowiłam jednak kontynuować tę opowieść do momentu, w którym powiem sobie "dość", z nadzieją, że może jakimś cudem uda mi się ukończyć całość tym bardziej, że w moim życiu osobistym ostatnio zgasło słońce i tak sobie po cichu liczę, że przy tej humorystycznej lekturze może ono jeszcze kiedyś zaświeci...

A co mi tam...