Spodobał mi się pomysł przedstawienia związku z punktu kobiety i punktu mężczyzny, w zupełnie odrębnych tekstach, które są jak lustrzane odbicie. To co u jednego po lewej, u drugiego po prawej. Ona miota się i krzyczy, on niby ustępuje nic nie mówiąc, bardziej oddaje się czynom, choćby tym w wyobraźni. Podoba mi się oszczędny sposób poruszania s... Recenzja książki Kolonia karna. Sceny z życia małżeńskiego