Kornwalia, rok 1808. Umierający sir Walter ogląda właśnie walkę kogutów, która odbywa się na noszącym ślady dawnej świetności dywanie jego sypialni. Dorothea, córka sir Waltera, planuje tymczasem kolejny rejs "Marii", okrętu służącego do przemytu, co o tyle nie jest proste, że na "Marię" czyha przebiegły sąsiad, który za wszelką ceną próbuje zmonopolizować przemytniczy proceder w okolicy. Sprawę komplikują niezliczone nieślubne dzieci umierającego mężczyzny, z których dwoje - ku zgorszeniu okolicznych właścicieli ziemskich - mieszka wraz z matką, byłą kochanką sir Waltera, pod jego dachem. Tak wygląda sytuacja w Selwood Priory, kiedy pojawia się tam wielebny Veryan Selwood - nowy dziedzic, spadkobierca sir Waltera, wykładowca Oksfordu, a przy tym człowiek z bardzo sztywnymi wyobrażeniami o moralności. Mieszkańcy Selwood Priory mają trzy wyjścia: albo przechytrzą nowego dziedzica, albo sprawią, że owe wyobrażenia o moralności staną się nieco bardziej elastyczne, albo dojdzie do katastrofy. Dorothea, dwudziestokilkuletnia panna - mamy rok 1808, a więc zdecydowanie "stara panna" - postanawia dla dobra swego nieślubnego rodzeństwa za wszelką cenę nie dopuścić do katastrofy.