Często miewał erotyczne sny, ale ten był inny, taki prawdziwy, jakby wcale nie był snem. Buck zamknął oczy, usiłując przypomnieć sobie szczegóły. Ciepła atłasowa skóra. Pełne, spragnione pocałunków usta. Zmysłowy zapach. Wszystko pamiętał, nie pamiętał jedynie twarzy. Gotów byłby zrobić wiele, żeby tylko ten sen powrócił. Nigdy jeszcze nie przeżył takiej rozkoszy...?