Od autorki:
Opowiadanie składa się z trzech powiązanych ze sobą tematycznie części, oparte jest na faktach.
Opisuję w nim swoją historię.
Mam nowotwór III stopnia w fazie cofania. Przeżyłam sześć dramatycznych cykli leczenia chemioterapią, opisuję stany z okresu choroby, a wcześniejsze lata tylko jako wstęp.
Stres, w którym przez pewien czas się znajdowałam, nie był obojętny dla mojego organizmu. Uważam, że zostałam poddana regularnemu mobbingowi przez dyrektora instytucji, w której byłam zatrudniona przez piętnaście lat i miałam być awansowana.
1 września 2004 roku miałam otrzymać awans – od 22 września musiałam przejść na rentę jako całkowicie niezdolna do pracy i samodzielnej egzystencji.
Opowiadanie to pisałam prawie w agonii, w wielkim bólu, świadoma ostateczności życiowej.
Nie oczekuję niczego, ale tekst chciałabym opublikować – ku przestrodze.
W ostatniej części opisuję bardzo krótko refleksje dotyczące służby zdrowia, lecznictwa i programu nowotworowego.
Opowiadanie składa się z trzech powiązanych ze sobą tematycznie części, oparte jest na faktach.
Opisuję w nim swoją historię.
Mam nowotwór III stopnia w fazie cofania. Przeżyłam sześć dramatycznych cykli leczenia chemioterapią, opisuję stany z okresu choroby, a wcześniejsze lata tylko jako wstęp.
Stres, w którym przez pewien czas się znajdowałam, nie był obojętny dla mojego organizmu. Uważam, że zostałam poddana regularnemu mobbingowi przez dyrektora instytucji, w której byłam zatrudniona przez piętnaście lat i miałam być awansowana.
1 września 2004 roku miałam otrzymać awans – od 22 września musiałam przejść na rentę jako całkowicie niezdolna do pracy i samodzielnej egzystencji.
Opowiadanie to pisałam prawie w agonii, w wielkim bólu, świadoma ostateczności życiowej.
Nie oczekuję niczego, ale tekst chciałabym opublikować – ku przestrodze.
W ostatniej części opisuję bardzo krótko refleksje dotyczące służby zdrowia, lecznictwa i programu nowotworowego.