Kłopoty Wyraju

Każdy z nas przeczytał mnóstwo kryminałów i większość ze schematów znamy na pamięć. Michał Jankowski daje powiew świeżego powietrza i przedstawia kryminał, którego akcja toczy się w XXI wieku, ale z bohaterami wierzeń słowiańskich!

Wśród ludzi żyją rusałki czy wąpierze, ale nikogo to nie dziwi. Leszek Dębski dostaje telefon o zabójstwie rusałki To on poprowadzi tę sprawę. Do tego musi zająć się drugą rusałką, która jest przerażona i nie wie co ma zrobić, a Leszy czuje, że to nie było jednorazowe zabójstwo, więc nie chce jej zostawiać samej i się nie myli...

W książce dużo humoru serwuje nam Waldek Utopiec ze swoją żoną Helą. Wszyscy bohaterowie są dobrze wykreowani i nie pozwalają nam się nudzić. Każdy rozdział zaczyna się od wytłumaczenia terminu nawiązującego do mitologii słowiańskiej, co jest świetnym rozwiązaniem dla osób, które nie siedzą bardzo mocno w tych tematach. Książka staje się o wiele prostsza w odbiorze. Do tego przed każdym z rozdziałów mamy rysunki, które dodają klimatu historii.

Książka jest niesamowicie ciekawą pozycją. Z jednej strony mamy zabójstwo i przywoływanie Welesa, a z drugiej rusałkę pracującą w Żabce. Są momenty, w których można się pośmiać, ale też takie, gdzie z powagą śledzimy akcję.

Jestem pod wielkim wrażeniem jak bardzo rozwinął się autor od powieści "Czas Wielkiej Wody", która była debiutem i miałam przyjemność ją przeczytać. Jestem niesamowicie ciekawa, co zastaniemy w następnej książce. Wiadomo ju...