Figury matki, ojca, brata, potem zaś kochanik i koczanka, wreszci rozmaite upostaciowania narratorki - oto symboliczne środowisko, w którym toczy się akcja snu życia, snu okrutnego i upokarzającego, przetykanego marzeniami o samobójstwie. Klinika, lecząca żywych, ma doprowadzić swych pacjentów do stanu właściwego szczęśliwym lalkom: chce zamienić serca prawdziwe, cierpiące, pękające - na porcelanowe, białe, chłodne, które nigdy nie pękną.
To jest baśń psychoanalityczna. Rdzeń jej narracji tkwi w "Grzebaniu w tym, co już dawno zostało zakopane". Figury matki, ojca, brata, potem zaś kochanki i kochanka, wreszcie rozmaite upostaciowania narratorki-oto symboliczne środowisko, w którym toczy się akcja snu życia, snu okrutnego i upokarzającego, przetykanego marzeniami o samobójstwie.
To jest baśń psychoanalityczna. Rdzeń jej narracji tkwi w "Grzebaniu w tym, co już dawno zostało zakopane". Figury matki, ojca, brata, potem zaś kochanki i kochanka, wreszcie rozmaite upostaciowania narratorki-oto symboliczne środowisko, w którym toczy się akcja snu życia, snu okrutnego i upokarzającego, przetykanego marzeniami o samobójstwie.