"- Spróbuję Cię! - Mówię do grzyba otwierając usta i oczy. Napotykam na spojrzenie rycerza na brązowym koniu, który bacznie mi się przygląda . - Radzę go nie jeść, Droga Pani - Rycerz błyskaiwcznie schodzi z konia. Wyobrażam sobie jak właśnie wyglądam i jak głupi to musi być obraz. Siedzę pod drzewem umazana różnokolorowymi grzybami z rozdziwionymi ustami, do których kieruję fioletowo- niebieski smakołyk" Fragment książki z rozdziału "Ostrzeżenie i iluzja pachnących kolorów"