- Czy w coctail-barze lub na parkiecie widział pan kogoś z uczestników imieninowej zabawy?
- Może i widziałem, nie pamiętam.
- Zna pan nazwisko tej dziewczyny, Marioli?
- Nie znam.
- Może pan opisać jej wygląd?
- Nieduża, zrobiona na rudo.
Kapitan w zamyśleniu bębnił palcami po biurku.
- No cóż, dziękuję. Pozostaje nam sprawdzić fakty przez pana podane.
Klimczak wyprostował się gwałtownie.
- Pan kapitan mi nie uwierzył?
- Moja wiara nie ma tu nic do rzeczy, postępowanie śledcze nie opiera się na wierze, a na sprawdzonych faktach. I dopóki ich nie sprawdzimy...