Mam wrażenie, że oceniam zbyt pozytywnie książki. Często daję 8, czy 9 gwiazdek. Ale 10 jest zarezerwowane dla moich ulubieńców rocznych. "Kłamstwa" w moim odczuciu na tyle zasługują. I wiem, że każdy może inaczej ten tytuł odebrać, ocenić. Ale pamiętajmy, nie wszystko musi się każdemu podobać.
Czy to w pełni moralna książka? Nie, Christian z pewnością jest na bakier z prawem. Nie raz, nie dwa jego ręce były splamione krwią. Z resztą poznajemy go w poprzednich częściach, już wtedy mamy nakreślone czym się w życiu zajmuje i nie jest to jedynie jego światowej sławy firma ochroniarska. Uwielbiam pokręcone, męskie postacie. Kocham. kiedy czarne charaktery usilnie dbają o to, by nie mieć słabego punktu, ale jak to w romansach bywa, zazwyczaj staje się nim kobieta.
Stella Alonso, bloggerka, w moich oczach w poprzednich częściach była ciut mało wyrazista, nic nieznacząca. W "Kłamstwach" wychodzi na jaw, że wcale nie jest tak bezosobową postacią, za jaką ją miałam. Owszem, jest słodka, ma wielkie serce, jednak dzięki pojawieniu się w jej życiu Christiana powoli odkrywa, że jej głos ma znaczenie, że nie musi swych uczuć tłumić w sobie, że jest wystarczająca i dobra w tym co robi.
Czwarta część serii Twisted jest konkretnym slow burnem. Dość długo musimy czekać na jakiekolwiek zbliżenie bohaterów, a i tak nie dostaniemy od razu płomiennych, namiętnych uniesień (będą później), tylko delikatne muśnięcia ust. Ana mistrzowsko stopniuje napięcie, dozuje emoc...