Jak dobrze znasz swojego sąsiada? Po przeczytania „Każdy może zginąć” przyjrzysz mu się uważniej.
Policjant Hubert Górski uważa, że zgłoszony zgon będzie miał naturalne przyczyny. Miasto jest bezpieczne i żadne morderstwa tu się nie zdarzają. Sceneria miejsca zdarzenia wskazuje jednak na co innego. Wkrótce okrutny i niewidzialny morderca sterroryzuje sielskie miasteczko. Nikt nie może się czuć bezpiecznie, każdy może zginąć.
Na początku akcja porusza się z prędkością winniczka. Autorka szczegółowo buduje klimat i przedstawia bohaterów książki. W pewnym momencie atmosfera zagęszcza się jednak tak, że czuć mrowienie skóry i strach wypełzający z ciemnych zakątów podświadomości. Morderca jest bezwzględny i w 100% skuteczny , może zabić każdego, nie ma bowiem niczego co łączyłoby jego ofiary, poza miejscem zamieszkania.
Kolejne zabójstwa wskazują na to, że sprawcą jest mieszkaniec miasteczka. Sąsiad zaczyna bać się sąsiada, każdy ogląda się za siebie i nikt nie czuje się bezpiecznie.
Morderca towarzyszy nam niejako zza kulis powieści. Widzimy jak czai się na ofiarę, słyszymy jego myśli, ale nie jesteśmy w stanie odgadnąć kim jest.
Autorka położyła spory nacisk na część psychologiczną książki. Przeprowadza wiwisekcję bohaterów, ich życia rodzinnego oraz ich relacji ze społeczeństwem. Możemy zobaczyć jak zmienia się atmosfera w rodzinnym, sielskim miasteczku gdy pojawi się tajemniczy i niewidzialny morderca.
Książka napina emocje do granic wytrzymałości. W pewnym momencie żaden z bohaterów nie może się ukryć, nie może być spokojny ani o siebie ani o swoich bliskich. Morderca jest blisko, wręcz czuć jego oddech.
Świetna kryminalna odsłona Pani Mirek. Gdy akcja się rozpędziła nie potrafiłam odłożyć tej książki. Emocje bohaterów wpełzły i pod moją koszulę. Mogę napisać tylko jedno: poproszę o więcej.