,,-nie masz pojęcia, co czuję!- rzuciła rozeźlona.- Jestem niepotrzebna! Wyrzucili mnie jak zużytą rzecz. Jak... jak...- Szukała porównania, rozglądając się po pokoju.- Jak schodzone buty!"
Dagmara czuje się obrażona i wręcz poniżona przez swojego przełożonego, który bez zbędnych ceregieli dał jej wypowiedzenie z pracy. Grzegorz jej mąż stara się jak może by ją pocieszyć. Dla niej to jednak jak koniec świata. Jest kobietą pewną siebie i nigdy nie chciała być niczyją utrzymanką. Jest na to zbyt dumna. Na szczęście jej główka wciąż pracuje na wysokich obrotach, dlatego postanawia zaryzykować i stawia wszystko na jedną kartę. Otwiera kawiarnię, choć otoczenie w którym się znajduje wciąż ją z tego powodu krytykuje. Na dodatek cudowna teściowa, która już swoje przeżyła, nie zamierza jej niczego ułatwiać. Gdyby mogła, to pouczałaby ją nawet przy smarowaniu chleba masłem. Tym sposobem dochodzi do niepotrzebnych napięć między nimi. Czas na przygotowanie wigilii się skraca, a właścicielka kawiarni zaczyna się załamywać. Staje się dla wszystkich jasne, że mogą nie zdążyć na czas.
Opisana jest również inna rodzina, nie ostatnia, która wraz z noworodkiem z powodu pewnych problemów musi przeprowadzić się do teściów. Na domiar złego każdy tutaj jest otoczony wiązanką trudności, których zamiast ubywać, przybywa. I wychodzi na to, że każdy z bohaterów ma jakieś niedogodności. Następnie dojdą nowe postacie, które będę wręcz wyczekiwane dla czytającego. Czy zatem jak na dobrych ludzi przystało zrobią miejsce przy stole dla nowych gości?
Chyba każdy lubi świąteczne historie. U nas również atmosfera przedświąteczna nie kipi miłością, dlatego bardzo dobrze rozumiałam każdą z rodzin. Autorka wszelakie relacje międzyludzkie opisała bardzo przejmująco. Czuć tutaj miłość, ból, smutek, rezygnację i nerwy. Bywa, że trzeba poważnie przeklnąć, by móc wyrazić to, co wewnątrz nich się kłębi. Choć to nie grudzień, to jednak nie potrzeba odpowiedniego czasu, by tą powieść przeczytać. Bardzo uczuciowo opisana z krótkimi rozdziałami i ciepłym przekazem:-)