Opinia na temat książki Kawiarnia pełna marzeń

Marzenia. Kto ich nie ma nawet takich malutkich, schowanych gdzieś w zakamarkach naszej świadomości? Chyba nie ma takiej osoby. I bohaterka tej powieści takowe miała, ale pogrążona w szalonym tempie pracy w korporacji, zepchnęły je gdzieś daleko. Dopiero niespodzianka w postaci zwolnienia ze stanowiska, poruszyła ukryte plany. Ale zanim do tego doszło Dagmara przeżyła załamanie i pogrążyła się w rozpaczy. Na szczęście wokół siebie ma oddaną przyjaciółkę Justynę oraz męża Grzegorza, którzy to wspierają ją w trudnej chwili.
Dagmara już dawno wymarzyła sobie otworzenie kawiarnie, ale takiej z prawdziwego zdarzenie, gdzie serwowana będzie kawa niezwykła. A na tym to ona się zna jak mało kto. W realizacji marzenia pomaga również teściowa Melania, która prowadzi uznaną restaurację i jest dosyć apodyktyczną osobą.
Jeśli ktoś się spodziewa, że powieść ta będzie dotyczyć tylko okresu Bożego Narodzenia, to się rozczaruje i będzie mieć uzasadnione pretensje. Akcja bowiem rozwija się już dobrych kilka miesięcy wcześniej. A sam klimat pojawia się na końcu i na krótko. Nie brakuje za to ciepłych relacji przyjacielskich i rodzinnych.