Głośne zapowiedzi i entuzjastyczne recenzje – cały medialny szum, jaki wywołał w ubiegłym roku „Kasztanowy ludzik”, skłoniły mnie do zapoznania się z dziełem tego nieznanego mi duńskiego autora. Czy zachwyt większości czytelników był słuszny? A może to kolejna parodia kryminału, z jaką przyszło mi się zmierzyć? O tym miałam przekonać się sama. W ... Recenzja książki Kasztanowy ludzik