Przez większość życia uważałem Ślązaków za jaskiniowców z kilofem i roladą. Swoją śląskość wypierałem. W podstawówce pani Chmiel grała nam na akordeonie Rotę, a ja nie miałem pojęcia, że ów plujący...
Sceptycznie podchodziłam do „Kajś”, bo wprawdzie rodowitą Ślązaczką nie jestem, ale od dawna żoną Ślązaka, takiego jak trza. Otoczonego śląską familiją, ujkowie służyli w wehrmachcie, starzik zginął ...
Cenię sobie książki, w których wielka historia przeplata się z tą małą, rodzinną. Zbigniew Rokita stworzył taką opowieść – o dziejach Górnego Śląska, o Ślązakach, wreszcie o swoim dochodzeniu do tożs...
O „Kajś" swe opinie pisali mądrzejsi i bardziej oczytani ode mnie. Nie da się zliczyć pochwał i wyróżnień, które spłynęły na Zbigniewa Rokitę w ostatnim roku. Cóż zatem mogę dodać? Co napisać na tyle...
Bardzo chciałam przeczytać tę książkę, bo miałam nadzieję, że mnie – mieszkance Zagłębia – ktoś ten Śląsk w końcu wyjaśni. Tak się nie stało, bo „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” jest raczej opowieści...