- Mamik, wychodzę. - Uhm... Kiedy wrócisz? - Nie wiem, raczej późno, może nawet wcale - głos wydostał się z łazienki, przebił przedpokój i wraz z kształtną głową Błażeja wtargnął do pokoju. - Impreza jest na Kosmonautów, wiesz - mrugnął z porozumiewawczym uśmiechem. - Jasne. Baw się.