Przeczytałem ostatnio dwie książki o SKW, czyli Służbie Kontrwywiadu Wojskowego. Pierwszą z nich była „Firma” Lecha Kostrzewy, przedstawiająca SKW jako grupę siedzących za biurkami, a czasem spotykających się w kawiarni z agentami, znudzonych i myślących głównie o awansach i fajrancie urzędników. Czymś zupełnie innym jest „Jeremiada”, czyl... Recenzja książki Jeremiada