Jak przetrwać historię

Do sięgnięcia po powieść „Jak przetrwać historię” skłonił mnie głównie opis! Pierwszy raz spotykam się z taką powieścią i byłam niesamowicie ciekawa co autor ma mi do zaoferowania! Po przeczytaniu jej stwierdzam, że było warto!

„Jak przetrwać historię” to moje pierwsze spotkanie z lekturą popularnonaukową od lat, ale muszę przyznać, że było ono niezwykle udane! Czytanie tej książki było nie tylko poznawaniem historii, ale i świetną zabawą! W szkole spotykamy się z suchymi faktami. W tej powieści Cody Cassidy przedstawia nam największe katastrofy historyczne w formie na wesoło. Ta książka może być uznana na survivalowy przewodnik jak przetrwać w najcięższych czasach w naszej historii!

Przyznam szczerze, że zabierając się za lekturę tej książki może nie byłam sceptycznie do niej nastawiona, ale miałam obawy, czy mi się ona spodoba. Jednak już po kilkunastu stronach wszystkie obawy odeszły w niepamięć, a ja nie mogłam się od niej oderwać! Autor zabiera nas w niezwykłą podróż w czasie. Bazując na faktach historycznych oraz współczesnej nauce pokazuje nam co możemy zrobić, aby przeżyć daną katastrofę! Ucieczka przed dinozaurem, uderzenie asteroidy, czy podróż dookoła świata? Dla autora nie ma rzeczy niemożliwych, a z każdej sytuacji znajduje się wyjście.

Powiem Wam, że gdyby takie książki do historii były w szkołach uczniowie z przyjemnością by po nie sięgali! Cody Cassidy opowiada nam historię w sposób zabawny, co sprawia, że zapamiętanie tych fakt...

"Jeśli jesteś dwudziestokilkuletnim samotnym mężczyzną w szczytowej formie fizycznej, znajdujesz się w skrajnym niebezpieczeństwie. Masz najmniej zapasów tłuszczu, najwyższy metabolizm i brakuje ci kogoś, kto mógłby ci pomóc. Młodzi mężczyźni w dobrej formie, bez rodzin, jako pierwsi umierają z głodu."
••
"Statki nieczęsto toną tak niespiesznie, zwłaszcza na początku XX wieku. To w pewnej mierze wyjaśnia, dlaczego "Titanic" miał tyle szalup, że mogła pomieścić się w nich zaledwie jedna trzecia podróżujących. To nie tak, że projektanci statku nie potrafili wykonać prostych obliczeń matematycznych. Po prostu nie spodziewali się, że ktokolwiek przeżyje katastrofę i będzie mógł skorzystać z szalupy."
************
Uczy i bawi.
Wiem to oklepane wyrażenie, ale idealnie tutaj pasuje. I żebyśmy się dobrze zrozumieli, piszę je w jak najlepszym znaczeniu.
Dawno nie czytałam książki, która by w tak przystępny sposób przekazywała wiedzę i jednocześnie zachęcała do pogłębienia jej. Lekki i błyskotliwy styl autora sprawia, że mamy wrażenie jakbyśmy byli pierwszoplanowymi uczestnikami największych katastrof w historii świata. A z kolei krótkie rozdziały w których skondensowane jest maksimum najważniejszych informacji, nie pozwalają się nudzić nawet przez chwilę.

Ucieczka na piechotę przed tyranozaurem? Przetrwanie pożaru Pompejów? Dzięki tej książce wydaje się to bardziej niż prawdopodobne, a historia Jacka i Rose z "Titanica" mogłaby się skończyć zupełn...