Peter Matty był naprawdę pod wrażeniem młodej wdowy Phyllis du Salle, którą spotkał na lotnisku, kiedy wracał z Genewy do Londynu. Liczył, że podtrzyma tę znajomość. I bardzo się ucieszył na wieść, że ta piękna kobieta ma odwiedzić znajomego w Dorset. Bo niedaleko stamtąd Peter miał przecież swój jacht! Na miejscu pożyczył jej nawet swojego jaguara, by dotarła do posiadłości znajomego - Arnolda Wyatta. I tu już szczęście opuściło Petera. Jaguara policja znalazła porzuconego przy drodze. Pan Wyatt wcale nie znał żadnej Phyllis du Salle. A w pobliskim miasteczku na wystawie u fotografa Peter zobaczył zdjęcie nieznajomej i usłyszał coś, co kompletnie zbiło go z tropu... Teraz był już owładnięty tylko jednym: odnaleźć Phyllis i poznać prawdę. Nawet jeśli okrutną.