Przeczytane
Chuck Palahniuk po raz kolejny ugruntowuje swoją pozycję enfant terrible światowej literatury. Autor nie przestaje być ekstremalny, przewrotny i nieustannie wciąga czytelnika w swój szalony, orgiastyczny świat. Bez żadnych oporów krytykuje i wyśmiewa wszystko, co sztuczne i nieszczere. Tym razem na tapetę wziął popkulturę, wybierając na głównych bohaterów ofiary dyktatu tego, co modne i piękne. Bo zarówno Shannon, jak i Brandy Alexander uciekają przed sieczką kultury masowej. Drogą, którą obierają jest bunt, a wyzwolenie istnieje dla nich tylko przez krańcową autodestrukcję. Czytanie książek tego autora jest jak jazda kolejką górską w lunaparku: jedni haftują i nigdy więcej nie wsiądą, a inni mają świetną zabawę i czekają na więcej. I choć zapewne Palahniuk, przez swoją skłonność do obsceny i absurdu, nie jest dla każdego, ja nie mogę przestać się nim zachwycać.