Pogłębianie się specjalizacji naukowej wywołuje naturalna potrzebę ujmowania wyników badań szczegółowych w szerszej, interdyscyplinarnej perspektywie. Wskazuje się bowiem, że dociekania wykraczające poza granice instytucjonalne i zwyczajowo utrwalonych dyscyplin naukowych umożliwiają ukazywanie związków między szczegółowymi wynikami i budowanie bardziej całościowych, interdyscyplinarnych płaszczyzn wiedzy, uzyskiwanie efektów synergii, płynącego z wzajemnego inspirowania się przez badania wykraczające poza wąskie ramy rozmaitych dyscyplin, oraz tworzenie warunków do autentycznej innowacyjności badawczej. Jeden ze współczesnych badaczy stwierdził: o ile nawet umiarkowani zwolennicy interdyscyplinarności powiadają, że „nie ma takiej dyscypliny, która byłaby w całości autonomiczna czy całkowicie odizolowana od innych”, o tyle prezentujący stanowisko jednoznacznie negatywne dowodzą, iż „interdyscyplinarność stanowi przejaw uzurpacji tożsamości i w ogóle nie jest rzeczą możliwą do zrealizowania”. „Interdyscyplinarnie o interdyscyplinarności” odzwierciedla tę ambiwalencję. W książce stawiane są pytania i formułowane odpowiedzi. Jednak z pewnością jest w niej więcej pytań i odpowiedzi. Słusznie się bowiem mówi, że kto nie widzi problemu, jest… jego częścią.