Fantastyka z gatunku young adult, opowiadająca o magicznych zdolnościach, władaniu żywiołami, inności, odrzuceniu, szukaniu i budowaniu przyjaźni, z wątkiem przygody i sporą ilością akcji.
Książkę rozpoczynamy w przeszłości, wyjazdem na Zieloną Szkołę przez Julie, tam dziewczynka poznaje siedmioro dzieciaków w jej wieku. Zaprzyjaźniają się, w przedostatni dzień wyjazdu wybierają się wraz z resztą grupy do lasu, tam na moment się gubią i spotyka ich coś dziwnego, coś co sprawi, że los na zawsze już ich połączył.
Pora przenieść się do przyszłości, odrzucona przez rówieśników Julka nie potrafi się odnaleźć. Nauczyciele i uczniowie w szkole jej nienawidzą, gdy po raz kolejny zostaje wrobiona w kłopoty, dyrektor zawiesza ją w prawach ucznia. W domu nastolatka czuje się coraz gorzej, do tego stopnia, że trafia do szpitala psychiatrycznego. To w nim odkryje swój prawdziwy cel, okazuje się, że dziewczyna została obdarzona magicznymi mocami, a jej zadaniem jest odnalezienie siódemki przyjaciół z przeszłości i ochrona świata. Jak potoczą się dalsze losy bohaterki, czy przyjaźń stworzona 7 lat temu przetrwała upływ czasu?
Przez około ⅓ książki ciężko było mi się wciągnąć, przydługie opisy i dziecinne zachowania nastolatków trochę mnie drażniły. Niby to siedemnastolatki ,a niektóre ich rozmowy były na poziomie max trzynastolatka.
Jednak po odnalezieniu Krzysztofa wiele zaczyna się zmieniać. Akcja nabiera tempa, dzieciaki powoli odkrywają z kim przyszło im walczyć, i że wiele będą musieli poświęcić.
Ale tak naprawdę dopiero pojawienie się ostatniej dwójki, sprawiło, że książka robi się bardziej dojrzała, a decyzję bardziej przemyślane.
Choć książka miała kilka niedociągnięć i męczących momentów, oceniam ją pozytywnie, zakończenie bardzo mnie zaskoczyło, w dodatku zabolało mnie chyba równie mocno jak resztę ekipy. Podczas czytania zdążyłam zżyć się z grupą przyjaciół i w sumie ciężko jest mi się z nimi żegnać. Na szczęście to jeszcze nie koniec, wyczekuje dalszego ciągu, autorzy muszą teraz skleić moje złamane serce