Zbiór reportaży wydany w 1980 roku. Mimo, że ich tematyka jest bardzo różna, to wspólnym mianownikiem są marzenia. I miejsce też jakby podobne: mała miejscowość, w której Historia wymieszała narodowości, religie, kultury… Jest też często czas, który już odchodzi, ale jeszcze go widać, jeszcze unosi się za nim smuga zapachu, jeszcze jest ktoś, kto znał kogoś, kto widział, przeżył coś w owym czasie…
Spotykamy tu naukowców z Puszczy Białowieskiej i Simonę Kossak, jako Dziewczynę w reportażu „Od ssaków do ptaków”, ludzi działających w Pantomimie Olsztyńskiej - teatrze amatorskim ludzi niesłyszących, pozostałości po staroobrzędowcach w miejscowościach na Podlasiu, postać niesamowitego człowieka Karola Brzostowskiego, teatr wędrowny oraz bohaterów powojennego życia wsi na terenie dawnych Prus Wschodnich. I jest tu dużo nawiązań do wańkowiczowskiego "Na tropach Smętka". I dużo inspiracji do dalszych lektur.
Chociaż Szejnert prowadziła mnie przez tematy nie zawsze mi bliskie, książkę czytało się łatwo, z niesłabnącym zainteresowaniem. Mimo tego, w tym zbiorze, nie jest to Małgorzata Szejnert, którą spodziewałam się spotkać. Dopiero w piątym z kolei reportażu („Tęsknota za starą sieczkarnią”) znalazłam to, czego szukam w Jej reportażach. Wiedzę, emocje i refleksje. W proporcjach, które lubię u późniejszej Szejnert. I za ten reportaż podnoszę moją ocenę do siedmiu gwiazdek:).
W tym zbiorze historia często występuje na równych prawach z czasem powstawania tyc...